*KATE*
Obudził mnie jakiś szelest, myślałam, że to mama przyszła wziąć ciuchy do prania i przewróciłam się na drugi bok. Ten ktoś chodził w tą i we w tą.
To nie może być mama. Odwróciłam się i otworzyłam oczy. To był Charlie, wszedł do mojej garderoby.
-Coś się stało?-zapytałam zaspanym głosem.
-O dzień dobry skarbie. -podszedł do mnie i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się.
-Czemu chodzisz po moim pokoju? -zapytałam i zamknęłam oczy. Chciałam jeszcze zasnąć.
-Pakuje cię. -oznajmił a ja usiadłam.
-Gdzie mnie pakujesz? Komornik przyszedł?
Chłopak się zaśmiał.
-Jeszcze nie. Wyjeżdżamy na kilka dni. -powiedział i wrzucił jakieś rzeczy do walizki.
-Charlie o co chodzi? -zapytałam zdezorientowana.
-Wczoraj była pierwsza część prezentu, a dzisiaj druga. Nic więcej nie powiem. Wyjeżdżamy za pół godziny, więc możesz się ubrać, a ja spakuje twoje rzeczy.
-Okeeeej, a co na to moja mama?
-Już wszystko załatwione. -uśmiechnął się.
Poszłam do toalety, wzięłam prysznic, umyłam zęby i ubrałam się.
Gdy wyszłam z łazienki chłopak siedziała na ziemi i przeglądałam coś w moim laptopie.
-Nie powiesz mi gdzie jedziemy, prawda?
-E-e- mruknął.
-Po co mi walizka?
-Nie wiem. -powiedział nawet nie odrywając wzroku od komputera. Podeszłam, stanęłam nad nim i złapałam jego twarz, unosiłam by na mnie spojrzał.
-Jeżeli to nie będzie warte tego, że wstałam tak wcześnie, zetnę cie na łyso. -chłopak patrzył na mnie jakby przestraszony i przytaknął. Oboje wybuchliśmy śmiechem. Pochyliłam się i pocałowałam go w usta.
-Chodź Kate, już jedziemy. -chłopak wstał i odłożył na biurko urządzenie.
-Zabierasz mnie do siebie na kilka dni? -przekręciłam głowę a on się zaśmiał.
-Zobaczysz. -wziął moją walizkę i wyszedł z pokoju.
-Bożeee oby nie wymyślił czegoś głupiego ...-uniosłam głowę do góry i wyszłam z pokoju.-Elizabeth gdzie on mnie wywozi? -udawałam smutną i przytuliłam mamę.
-Dam głowę, ze ci się spodoba.
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy z domu. Przed bramą stał czarny samochód, Charlie go otworzył. Nie znam się na markach, ale podobał mi się.
-Wooow, to twój?
-Ładny, co? -zaśmiał się i włożył do bagażnika moją walizkę. -Wczoraj kupiłem.
-Na moje urodziny kupiłeś sobie samochód? -zapytałam rozbawiona.-Czemu nic nie mówiłeś?
-Byłaś z Alexem, nie chciałem przeszkadzać.- powiedział z ironicznym uśmieszkiem i otworzył mi drzwi. Wsiadłam do auta, zaraz potem blondyn odpalił samochód i gdy tylko ruszyliśmy zadzwonił do mnie Alex, rozmawiałam z nim jakieś pół godziny, ale spojrzałam na Charliego, miał zarumienione policzki i zaciśniętą szczękę -zdenerwował się.
-Alex, muszę kończyć, zadzwonię jak będę miała czas.
-Okej, to cześć Mała.
Rozłączyłam się.
Patrzyłam na Charliego, był skupiony na drodze. Wyciągnęłam rękę i palcem pogładziłam jego policzek. Chłopak automatycznie się uśmiechnął.
-Długo jeszcze? -zapytałam-Jedziemy już ponad pół godziny i jesteśmy za miastem.
-Trochę.
-Gdzie my w ogóle jedziemy?
-Dowiesz się na miejscu...
-Okej... opowiadaj jak było na koncertach.
Przez długi czas Charlie opowiadał mi co się działo, gdy byli po za miastem. Uwielbiam gdy opowiada, cały się nakręca i jest zabawny, zawsze sikam ze śmiechu.
-Charlieee długo jeszcze? -zapytałam jak dziecko.
-Kochanie cierpliwość to podstawa. - położył dłoń na moim udzie.
-Ehh zaśpiewaj mi coś. -poprosiłam.
-To podłącz mojego iPada.
-Gdzie jest?
-W schowku.
Wyjęłam urządzenie i podłączyłam.
Trafiło na One direction -Perfect.
Charlie zaczął śpiewać. Oparłam rękę , a na niej głowę i zasnęłam.
*CHARLIE *
Kate zasnęła, co chwilę na nią zerkałem. Uwielbiam patrzeć jak śpi, wygląda tak uroczo.
Zatrzymałem się w jakimś zajeździe, przykryłem Kate swoją bluzą, zamknąłem samochód i poszedłem kupić coś do jedzenia. Kate nadal spała, zjadłem hamburgera i ruszyłem dalej.
Dziewczyna obudziłam się po jakichś 10 minutach.
-Dzień dobry kochanie.
-Charlie, gdzie my tak długo jedziemy?
-Jeszcze 15 minut.
Dziewczyna usiadła prosto i poprawiła włosy. Na ramiona zarzuciła moją bluzę.
-Nie możesz mi powiedzieć o co chodzi? -zapytała.
-Nie, na tylnym siedzeniu masz frytki. Kupiłem specjalnie dla ciebie.
Brunetka szybko je wzięła i zaczęła jeść. Potem zaczęła mnie karmić, nigdy nie zjada całych.
-Już jesteśmy. -powiedziałem z uśmiechem i wjechałem w leśną drogę.
-A, wywiozłeś mnie do lasu...Mam się bać?- zaśmiałem się na jej słowa.-Jechaliśmy tyle żeby przyjechać do lasu?
Nie odezwałem się ani słowem. Wjechałem w głąb lasu a zza drzew wyłonił się nieduży domek. Około sto metrów od niego było spore jezioro i pomost, a dookoła las.
Zatrzymałem się pod domkiem i spojrzałem na Kate, miała szeroko otwarte oczy, widziałem w nich błysk.
-Wiedziałem, że ci się spodoba. -wysiadłem i poszedłem otworzyć jej drzwi. Podałem jej dłoń. Kate wysiadła, rozejrzała się dookoła.
-Boże Charlie przecież musiałeś wydać...
-Ej ja ci zrobiłem taki prezent, a ty mówisz mi o kosztach? -przerwałem rozbawiony. Dziewczyna podeszła i mocno mnie przytuliła. Takie chwilę są warte każdej ceny.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję! -powiedziała ucieszona i zaczęła tupać nogami.
-Nie ma za co. Chodź weźmiemy nasze rzeczy.
Odsunąłem się trochę od niej i pocałowałem w usta.
-Mój boże jak tu pięknie. - złapała mnie za rękę i rozglądała się.
Wzięliśmy nasze rzeczy, zakupy, które zrobiłem wcześniej i weszliśmy do środka.
Dom nie był duży, ani nie było żadnych luksusów. Po prostu zwykły domek letniskowy- dużo drewna i dziwne obrazy na ścianach.
-Kate, ja zaniosę torby na górę. - oznajmiłem.
-Pewnie nie masz żadnej sałatki?
-Nie, ale są chipsy, popcorn, ciastka i cola.
Dziewczyna zaśmiała się, a ja zacząłem wchodzić po stromych schodach.
-Jak wrócimy pójdziemy biegać! -krzyknęła za mną, a ja się zaśmiałem.
Na górze był tylko jeden pokój -sypialnia. Odłożyłem nasze rzeczy i otworzyłem okno. Zszedłem na dół.Coś czuję, że nie raz wywalę się na tych schodach, są strasznie strome.
Dziewczyna stała pod ściana i przyglądałam się obrazom.
-One są przerażające. -stwierdziła patrząc na zdeformowane postacie ukazane na obrazach. Podszedłem i przytuliłem ją od tyłu.
-Masz rację. Zdejmę je. -chciałem ściągnąć obraz, ale był przyklejony, tak jak wszystkie pozostałe. Kate patrzyła na mnie wielkimi oczami i wybuchliśmy śmiechem.
-O jaa, to jest straszne!
-Może dom jest nawiedzony....Dwoje zakochanych ...wybiera się na domek letniskowy... W środku lasu... -zacząłem do niej podchodzić, a ona się odsuwać.
-Charlie nie strasz mnie.
-Sami, w nieznanej okolicy. Nikt nam nie pomoże !-krzyknąłem żałośnie, a dziewczyna zaczęła się śmiać.
-Oj Charlie jako mój bohater uratujesz mnie. -machnęła teatralnie włosami.
-Co mi z tego? Jak cię porwą to zaoszczedze na prezentach. -powiedziałem poważnie. Kate przez chwilę patrzyła na mnie, a potem ruszyła w stronę schodów.
Udaje. Kate Porter nigdy się nie obraża.
Podbiegłem do niej i ściągnąłem ją ze schodów, biorąc na ręce.
Dziewczyna zaśmiała się.
-Co nie chcesz zaoszczędzić? -zapytała, gdy postawiłem ją na ziemię.
-Wydał bym na ciebie wszystkie pieniądze. -powiedziałem. Przyciągnąłem ją do siebie i musnąłem jej wargi. -Chodź, pójdziemy się położyć, pewnie jesteś zmęczona.
-Spałam w samochodzie...
-Oboje wiemy, że dla ciebie to za mało...-zaśmialiśmy się.
Weszliśmy po schodach i daję głowę, że, któreś z nas wróci ze złamaną kończyną.
Kate, zdjęła jeansy i bluzę, ja rozebrałem się do samych dresów i położyliśmy się.
-Charlie zamknij okno, jest zimnoooo- narzekała dziewczyna, wstałem i wykonałem jej prośbę. Położyłem się obok niej i przytuliłem mocno.
-Lepiej? -szepnąłem jej do ucha.
-O wiele. -odpowiedziała i złapała za moją dłoń. Nadal byłem zmęczony imprezą Kate, więc szybko zasnąłem.
****
Poczułem mocne szarpanie, słyszałem jakiś szept, ale byłem tak zmęczony, że nic nie rozumiałem, dopiero po chwili zacząłem kontaktować.
-Charlie, Charlie proszę obudź się... -to był szept Kate, wydawało mi się, że...płacze. Otworzyłem oczy i nie myliłem się, po jej policzkach spływały łzy. Szybko usiadłem, nie wiedziałem co się dzieję, położyłem dłoń na jej ramieniu.
-Spokojnie...-dziewczyna przerwała mi, przykładając palec do moich ust dając do zrozumienia, że mam być ciszej.-Co się dzieje? -zapytałem cicho. Było ciemno widziałem tylko błysk jej zapłakanych oczu.
-Charlie słyszałam trzask drzwi, chyba ktoś jest w domu. Gdzie jest twój telefon? Zadzwońmy na policje. -powiedziała cicho. Cała się trzęsła. Przytuliłem ją mocno.
Jest przerażona już raz przeżyła taką sytuację.
-Kate posłuchaj mnie.-odsunąłem się i złapałem jej twarz w dłonie. -Ty tu zostaniesz, a ja zejdę i zobaczę o co chodzi... -co jakiś czas z dołu dochodziły jakieś szelesty.
-Nie, Charlie zadzwonimy na policję... -mówiła przerażona.
-Telefon zostawiłem w samochodzie, twój też tam jest.... Zejdę tam i zobaczę o co chodzi, to pewnie przeciąg. -powiedziałem najspokojniej jak potrafiłem, a tak na prawdę sam byłem przestraszony. -Schowaj się gdzieś i nie wychodź. Zaraz wrócę. -powiedziałem i wstałem z łoża.
-Nie, nie, Charlie proszę, nie idź...Proszę.-wstała za mną i przytuliła mnie tak mocno, że nie mogłem się ruszyć.
-Kate, zaufaj mi. Zaraz wrócę, dobrze? -znowu złapałem jej twarz i zmusiłem by na mnie spojrzała. Pocałowałem ją w czoło.
-Kocham cię Charlie. -powiedziała jakbyśmy widzieli się ostatni raz.
-Ja ciebie też Kate. -pocałowałem ją w policzek. Dziewczyna pozwoliła mi się odsunąć. -Schowaj się i nie wychodź dopóki ci nie pozwolę. Dobrze?
Czułem się jak w jakimś pieprzonym filmie. Jak mogliśmy zostawić telefony w samochodzie?!
Drżącą ręka otworzyłem drzwi, dźwięki były coraz głośniejsze. Spojrzałem na Kate, wydusiłem uśmiech, którego przez ciemność pewnie nawet nie zobaczyła.
Zszedłem powoli po schodkach i stanąłem jak wryty. Na kanapie coś się...ruszało. Nie byłem wstanie określić co to. Sięgnąłem ręka i zapaliłem światło.
To co zobaczyłem.... Stanąłem jak wryty.
Cudowny czekam na next
OdpowiedzUsuńKasiu Dlaczego? No dlaczego? Ty Polsacie wredny. Ale mniejsza. Rozdział cudowny. Czekałam na niego cały tydzień. Kate i chralie. Będą sexy i to dzikie sexy haha. Charlie taki twardziel. Jak ja nielubie Alexa. On spierdoli im związek. Mówi Ci. Hahahha. Kocham tego bloga. Awrr. Mam nadzieję, że jtr albo w Niedziele nowy rozdział. Hmm...
OdpowiedzUsuńEj tylko nie Polsat!
UsuńNanana Charlie i Kiti sami w domku, na kilka dni...co to będzie... XD
Fajnie, że rozdział ci się podobał :)
-K xx
jezu czekam na nastepny XD ja chce go juz jutro XD boze najlepsze ff jakie czytam <3
OdpowiedzUsuń~*~Miejsce~*~
OdpowiedzUsuńKate, ja Cię kiedyś rozsmaruję widelcem na chodniku za te końcówki!
UsuńPrzez cały rozdział tak słodziłaś, że po prostu wiedziałam, że coś musi się na końcu zepsuć. No i wykrakałam...
Naprawdę, wiesz ile ja bym dała, żeby mieć takiego cudownego chłopaka jak nasz Charlie...
Nie wiem co mam powiedzieć. Ten blog jest dla mnie naprawdę ważny, stał się częścią mojego życia. Taką odskocznią od tego wszystkiego. Stworzyłaś mi mały niezwykły świat❤ Dziękuję:* Mimo, że cię nie znam, naprawdę cię uwielbiam i kocham za to co dla mnie zrobiłaś:-) Dziękuję Ci za każde słowo, każde zdanie, rozdział, literę, przecinek czy kropkę. Po prostu dziękuję❤ Jest warto czekać na każdy rozdział, warto wylewać łzy i się uśmiechać. Kocham Cię❤
Ps. Obstawiam, że to albo jakieś zwierzę im wtargnęło albo nagły 'zjazd rodzinny':')
~M xx
Ej hej! Tylko nie bij xD
UsuńDziwne, że to co piszę może wywierać na czytelnikach takie emocje... Ale to fajne uczucie.
Dziękuję za komentarz
Pozdrawiam :)
-K xx
KATE BŁAGAM CIE DAJ DZISIAJ ALBO JUTRO KOLEJNY AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ❤❤ KC TEGO BLOGA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ❤❤
OdpowiedzUsuńNo boski warto było czekać Naprawdę
OdpowiedzUsuńDLACZEGO SKOŃCZYŁAŚ W TAKIM MOMENCIE DZIEWCZYNO 😂😘
Mam nadzieje że jutro next 😎
Ah ... Jak zawsze mnie zainteresowałaś. Pisz dalszą część i to szybko bo czuję że będę się męczyć z rozmyślaniem co to do końca dnia. Jesteś po prostu niesamowita ! :*** Żałuję tylko ,że skończyłaś w tak oczekiwanym momencie, ale czuję ,że lubisz wywoływać w twoich czytelniczkach taki dreszcz emocji. I to mi się podoba! Dziękuje Ci ;)
OdpowiedzUsuńJezu! Ale się obsrałam na końcu xDD Boje się następnego rozdziału :o
OdpowiedzUsuńA jeszcze bardziej twojej wyobraźni XDD nono jestem bardzo ciekawa co to jest albo kto to. Początek taki słodki <3 Wszytko zajebiście jak zawsze ;*
Pozdrawiam i czekam na następny <3
Hahaha jest czego się bać, chora psychika działa xD nie no, chyba nie będzie aż tak źle.
UsuńDziękuję :)
-K xx
Bosz mega !!! ��������
OdpowiedzUsuńTy wredny Polsacie haha xD kiedyś cię zabije za te końcówki przysięgam xD Rozdział genialny i czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie :)
there-is-nothing-left-to-fear-bam.blogspot.com
LUB
illbemissingyoubam.blogspot.com
Jejku. Świetny. Jak słodko. Tak razem. Domek w lesie *,* Aww. Ale obawiam się o nich :o Co to jest w tym salonie na kanapie. Nie wiem czemu ale obstawiam Leo xDD Takie suprajs xDD Ale ja jestem zryta więc cii. xDD Nie będę się rozpisywać :* Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńxoxo
~Z xxx
Zuuuzka!
UsuńHeh obejrzałam ostatnio kilka horrorów i się zainspirowałam. No szkoda, że trochę nie wyszło, ale jakaś akcja jest!
Besos
-K xx
Kate błagam pisz dłuższe rozdziały piszesz raz lub dwa razy na tydzień i takie krótkie błagam pisz dłuższe <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział ? :*
kocham cię <3
Hahahah teraz mam ferie więc postaram się wstawić częściej :)
UsuńLove you too <3
-K xx
Jezu... Proszę cie no w takim momencie ? Jak ja mam żyć kiedy Kate i Charlie są szczęśliwi i tu taka akcja..😘 kocham i czekam na next ❤
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuńNwm, postaram się jutro wstawić :)
Usuń-K xx
Już jest "jutro", więc ja też czekam <3
UsuńTo super
OdpowiedzUsuńKate, dzisiaj rozdział???❤❤
OdpowiedzUsuńKasiuuuuuuuu!!!!!!! DZISIAJ ROZDZIAŁ!!!!!!!!!! PLOSEEEE!?!?!???
OdpowiedzUsuńDobra Mała, sorry, ale muszę cię zmotywować i zastosować szantaż : WSTAWIĘ ROZDZIAŁ JAK U CIEBIE POJAWI SIĘ PROLOG!
UsuńPozdrawiam ,loffki kisski itd
-Kate xx
Dlaczego mi to robisz? I tu cie zadziwie. Już go prawie skończyłam. hahaa. Za jaką godzinkę będzie. W takim razie ja wstawię i ty zaraz po mnie. Spoko?
UsuńA to luuuz, jak przeczytam twój prolog, wstawię rozdział. Nie ma problemu xD
Usuń-K xx
Spk hahha. Czekam ;**
UsuńProlog już się pojawił. Zapraszam. Przeczytaj informację na końcu ;**
UsuńZa ile rozdział? :3
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj rozdział ? bo już nie mogę się doczekać <3 <3
OdpowiedzUsuń