*tydzień później *
*KATE*
Chłopcy mieli koncerty poza miastem, więc tydzień spędziłam z Alexem. Znamy się krótko, ale przywiązałam się do niego. Mamy podobne charaktery.
Heh, jeżeli chodzi o Nicol...głupia akcja. Okazało się, że zauroczyła się Charliem, a Leo tylko miał pomóc jej sie z nim umówić. Chętnie bym ją zabiła, bo Leondre chyba na prawdę ja polubił. Nie wiem co te dziewczyny mają w głowach, Leondre to wymarzony materiał na chłopaka. Mimo, że to nie jego wina, Charliemu było głupio, że Nicol tak potraktowała Devriesa. Chyba będę musiała przesłuchiwać te laski , zanim Leo się z jakąś umówi.
Jest piątek. Leo i Charlie wrócili rano i wieczorem wychodzimy do klubu na wieczór Karaoke. Będzie zabawnie. Po lekcjach wróciłam do domu. Pomalowałam, uczesałam i przebrałam.
O 20 mama zawiozła mnie do klubu. Weszłam do środka, zapach alkoholu od razu wdarła się do moich nozdrzy.
Było sporo ludzi. Rozglądałam się za stolikiem moich znajomych. W końcu ich zauważyłam, podeszłam bliżej, przytuliłam Charliego a Leo i Alex pocałowałam w policzek.
Zamówiliśmy drinki i rozmawialiśmy o jakiś pierdołach.
Po czterech drinkach byłam trochę wstawiona a karaoke zaczęło się. Ludzie byli pijani przez co było to zabawne. Jedni próbowali śpiewać inni grać na gitarze ale alkohol im tego nie ułatwił.
*LEO*
-Czy mamy jeszcze jakiś chętnych? -zapytał facet prowadzący.
-Tutaj!-krzyknalem i pomagałem ręka. Wszyscy spojrzeli w moją stronę.- Tutaj, koleżanka jest chętna. -oznajmiłem z cwaniackim uśmieszkiem i wskazałem na zdezorientowana Kate.
-W takim razie zapraszamy. -uśmiechnął się mężczyzna. Kate zmarszczyła brwi i pokręciłam przecząco głową. -Nie wstydź się kochana!
-No Kate, pokaż co potrafisz. -zacząłem się śmiać na samą myśl. Zawsze jak razem śpiewamy to ona wyje jak kot.
Brunetka spojrzała na mnie i poszła na scenę. Boże ona serio jest pijana.
-Leo co ona robi? -zapytał przerażony Charlie.
-No będzie śpiewać a co! -nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
Dziewczyna weszła na scenę.
-Hej. -posiedziała do mikrofonu, wszyscy byli cicho a ja wybuchłem śmiechem. -Pozdrawiam, tego pana. To dla ciebie idioto. -pokazała palcem na mnie.
-O nie będą wiedzieli że ją znamy. -zazartowalem Charliemu.
Dziewczynie dali gitarę i usiadła na krzesełku przed mikrofonem.
Zaczęła grać. Boże ona umie na tym grać i to całkiem dobrze. Przestałem się śmiać. Widziałem pod jej łóżkiem gitarę, ale mówiła, że była na kilku lekcjach.
W końcu zaczęła śpiewać.
I've got fire for a heart
I'm not scared of the dark
You've never seen it look so easy
I got a river for a soul
And baby you're a boat
Baby you're my only reason
If I didn't have you there would be nothing left
The shell of a woman who could never be his best
If I didn't have you, I'd never see the sun
You taught me how to be someone, yeah
All my life
You stood by me
When no one else was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me
All my life
You stood by me
When no one else was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me down
I got fire for a heart
I'm not scared of the dark
You've never seen it look so easy
I got a river for a soul
And baby you're a boat
Baby you're my only reason
If I didn't have you there would be nothing left (nothing left)
The shell of a woman who could never be his best (be his best)
If I didn't have you, I'd never see the sun (see the sun)
You taught me how to be someone
Yeah
All my life
You stood by me
When no one else was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me
All my life
You stood by me
When no one else was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me
All my life
You stood by me
When no one else was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me down
Nobody, nobody
Nobody can drag me down
Stałem z otwartą buzią, z resztą Alex i Charlie podobnie.
To było piękne. Nigdy nie słyszałem piękniejszego głosu.
Wszyscy zaczęli klaskać i krzyczeć. Kate odebrała nagrodę, czyli drinka i przyszła do naszego stolika. Usiedliśmy.
-Kate to było świetne! -krzyknęła blondynka.
-I co łyso Devries? -skierowała się do mnie Kate.
-Noo i to jak. -odpowiedział za mnie Lenehan. -Czemu nigdy nie słyszałem jak śpiewasz?
-Nie chciałam się przed tobą poniżać.-odpowiedziała. Zasmielismy się.
Fakt. Charlie ma większe doświadczenie ale jej głos jest po prostu boski.
Siedzieliśmy jeszcze jakaś godzinę i wróciliśmy do domów.
*KATE*
Jest sobota. Doczekałam się upragnionego snu po pięciu dniach ucznia się po nocach.
Poczułam jak ktoś wskoczył na moje łóżko.
-Spieprzaj. -powiedziałam. Pewnie to Leo albo Rush często mnie tak budzą.
-Dziewczynki nie powinny tak mówić. -usłyszałam roześmiany głos Alexa.
Szybko zakryłam twarz kołdrą.
-Boże Alex, wyjdź wyglądam jak gówno!-chłopak się zaśmiał i zaczął mnie ciągnąć bym odwróciła się do niego przodem. W końcu mu się to udało, ale przytuliłam twarz do jego torsu. -Alex spadaj! Kto cię w ogóle wpuścił?!
-Twoja mama powiedziała, że mogę cię obudzić.
-Wredna kobieta.
-Wstawaj idziemy. -odsunęłam się i usiadłam na łóżku.
-Co?!
-O masz takie zaspane oczka. - powiedział i przejechał palcami po końcówkach moich włosów.
-Gdzie idziemy?
-Na śniadanie albo obiad, jest 13.-stwierdził, wstał i wszedł do mojej garderoby i wybrał mi ciuchy. -Idz się ogarnąć. A ja idę pogadać z twoją mamą.
-Ona nie lubi młodszych! -krzyknęłam gdy wyszedł z mojego pokoju.
Ogarnęłam się i przebrałam.
Zeszłam na dół i zobaczyłam moją mamę śmiejącą się z blondynem.
-Przeszkadzam?-zapytałam idąc do kuchni po leki.
-Dobra chodź idziemy. -Alex wstał z kanapy, pożegnał się z moją mamą i poszliśmy do centrum.
Zjedliśmy jakaś pizze i spacerowaliśmy po centrum. Paliliśmy też marihuanę. Czas szybko zleciał, po 20 do Alexa zadzwoniła moja mama. No oczywiście ja zapomniałam wziąć telefonu. Powiedziała żebym wróciła do domu.
Chłopak chciał mnie odprowadzić, ale stwierdziłam że to nie ma sensu, bo mieszkamy po dwóch stronach miasta.
Nie chciało mi się iść piechotą więc poszłam na autobus. Gdy byłam w domu, zdjęłam buty i weszłam w głąb domu. W jadalni siedzieli moja mama, Victoria, pani Karen, Charlie i Leo.
-Dobry wieczór. -uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni wziąć leki. Usiadłam przy stole. -Coś się stało?-zapytałam, dziwnie się czułam gdy na mnie patrzyli.
-Mamy niespodziankę.-uśmiechnął się Leo.
-Już się boję...
-No więc za kilka dni lecimy do Polski... -zaczął Charlie patrząc na swój kubek z herbatą. Był dziwny, jakby się bał mojej reakcji,
-I chcemy żebyś pojechała z nami. -dokończył Leo.
-Po co? -zapytałam głupio.
-Mamy tam kilka koncertów.
-No tak... -zamieszałam się.
Ostatnio jak z nimi pojechałam... to nie był za przyjemny wyjazd. -Mam przecież szkołę.
-Będziecie tam tylko kilka dni. Nadrobisz zaległości.-powiedziała moja mama.
Czułam się jak pod presja wszyscy czekają na odpowiedź , a ja nie jestem co do tego przekonana.
-Pojadę, będziemy się pewnie dobrze bawić. -powiedziałam i udawałam zadowoloną.
Resztę wieczoru rozmawialiśmy o wyjeździe. To miała być trasa, a suportem miały byc młode polskie gwiazdy.
Gdy pojechała Victoria z Leo, nasze mamy otworzyły wino. Pani Karen stwierdziła, że wrócą Taksówką. Nie ma problemu.
Z Charliem postanowiliśmy iść do mojego pokoju. Wzięłam laptopa usiedliśmy na łóżku. Przeglądałam jakieś stronki społecznościowe i odpisywałam znajomym. Nagle chłopak zamknął komputer.
-Hej!
-Musimy pogadać.-stwierdził poważnie.- Bardzo chcę żebyś pojechała z nami do Polski. Pamiętam co się stało ostatnim razem, gdy z nami pojechałaś, to był mój największy błąd i więcej go nie popełnię. Kate ja nadal cię kocham, wiem że ty mnie też... -mówił cały czas patrząc w moje oczy. -Nie będę naciskał, ale chcę żebyś była blisko.
Coś we mnie pękło. On na prawdę mnie kocha, ale jak mam mu ufać? Coraz bardziej go potrzebuje, coraz ciężej bez niego.
Odsunęłam komputer i go przytuliłam. Tak po prostu bez słowa. Nawet pociekła mi łza, szybko ją otarłam.
Przerwała nam moja mama, która weszła do pokoju. Odsunelismy się od siebie jakby to było coś złego. Mama uśmiechnęłam się i powiedziała, że Charlie i jego mama zostają na noc.
-Czemu wcześniej nie mówiłaś że potrafisz śpiewać?
-Bo nie pytałeś...
-A no tak zapomniałem. -zasmielismy się. -Zaśpiewaj mi coś. -poprosił.
-Zwariowałeś? -chłopak wstał i spod mojego łóżka wyjął gitarę.
-Proszę.-zrobił maślane oczka i wygrał. Wzielam gitarę i zaśpiewałam mu coś.
*Run away with me
Lost souls in revelry
Running wild and running free
Two kids, you and me
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Hey, hey, hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
Long live the pioneers
Rebels and mutineers
Go forth and have no fear
Come close and lend an ear
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
So all hail the underdogs
All hail the new kids
All hail the outlaws
Spielbergs and Kubricks
It's our time to make a move
It's our time to make amends
Our time to break the rules
Let's begin...
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
Lost souls in revelry
Running wild and running free
Two kids, you and me
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Hey, hey, hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
Long live the pioneers
Rebels and mutineers
Go forth and have no fear
Come close and lend an ear
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
So all hail the underdogs
All hail the new kids
All hail the outlaws
Spielbergs and Kubricks
It's our time to make a move
It's our time to make amends
Our time to break the rules
Let's begin...
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
And I said hey, hey, hey, hey
Living like we're renegades
Renegades
Renegades
Słuchał uważnie każdego dźwięku.
Siedzieliśmy jeszcze trochę, ale zrobiło się późno i Charlie poszedł spać do pokoju gościnnego.
Tydzień spędziłam z Alexem.
Aktualnie leżę na łóżku Leo obok niego. On śpi w najlepsze a ja umieram ze strachu, jest 3.52 za ponad godzinę musimy wstać, a ja nie zmrużyłam oka. Strasznie się boję. Za każdym razem gdy lecę samolotem coś jest nie tak.
Przytuliłam się do niego, ale i tak nie zasnęłam.
Wstałam w końcu i postanowiłam zrobić śniadanie. Pewnie jak się obudzą nie będą mieli czasu na nic.
Zrobiłam jajecznice i tosty. Parzyłam herbatę gdy ktoś przytulił się do mnie od tyłu. To był Charlie, czułam jego ciepło.
-Mmm jak pachnie. -powiedział zaspanym głosem.
-Nie mogłam spać więc zrobiłam śniadanie.
-Nie bój się. Wszystko będzie dobrze. -zapewnił. Odsunęłam się od niego i zrobiłam herbaty.
Zjedliśmy śniadanie i ogarnelismy się.
Pani Victoria zawiozła nas na lotnisko i zostawiła. Lecimy sami, ale w Polsce jest już ich menadżer.
Siedziałam na ławce i umierałam ze strachu. Chłopcy mieli ze mnie nie zła polewkę.
W końcu weszliśmy do samolotu. Leondre siedział obok mnie co oznaczało, że trzymałam go za rękę i mocno sciskalam, a on sie krzywil z bólu. Później Leo mnie przytulił i słuchaliśmy razem muzyki. Tym razem nie było żadnej burzy ani innego gówna.
Na lotnisko przyjechał po nas menadżer chłopaków, w drodze do hotelu ustalali jakieś sprawy, ale byłam tak zmęczona, że ich nie słuchałam.
Wrocław, nigdy wczesnej nie byłam w tym mieście, ale wszytko jest takie znajome, takie polskie.
W hotelu wzięliśmy pokój trzyosobowy. Gdy tylko do niego weszliśmy, zdjęłam bluzę, założyłam krótkie dresowe spodenki i położyłam się spać.
-Kiti wstawaj! -krzyknął prosto do mojego ucha brunet.
-Zostaw ją idioto, jest zmęczona. -dodał troskliwie Charlie. To miłe.
-Zejdź ze mnie idioto.-powiedziałam i przewróciłam się na bok, przez co chłopak spadł i leżał już obok mnie.
-Wstawaj, zostawiliśmy ci pizze i zaraz jedziemy.
-Eh. -westchnęłam i usiadłam. -Nie mam siły żyć. -stwierdziłam poważnie a oni się zaśmiali
-To twój kraj, musisz pomóc fankom krzyczeć.
Związałam włosy w niedbałego kucyka i zjadłam trochę pizzy.
-Do koncertu będziemy mieli 3godziny więc możesz wziąć ciuchy i tam się przebrać. -oznajmił Charlie i tak też zrobiłam. Pojechałam w dresie a do torebki spakowałam ładniejsze ciuchy i kosmetyki. Oczywiście wzięłam jeszcze czarną ramoneskę.
Pojechaliśmy z ich menadżerem, dostaliśmy identyfikatory. Poprosiłam żebym mogła wysiąść trochę wczesnej kupić sobie kawę. Dostałam adres klubu i poszłam do kawiarni, z której wzięłam kawe na wynos. Po drodze zapytałam sie jakiejś kobiety o drogę i trafiłam.
Pod klubem stało mnóstwo fanek. Założyłam kaptur i poszłam do tylnych drzwi. Pod nimi stali youtuberzy którzy też biorą udział. Kojarzyłam ich, uśmiechnęłam się i podeszłam do ochroniarza, pokazałam identyfikator i zostałam wpuszczona do środka, do jakiegoś korytarza. Przeszłam przez niego i znalazłam się w wielkiej sali ze sceną. Stało tam kilkanaście osób i rozmawiali, a w całym pomieszczeniu roznosiły sie piosenki Bars and Melody. Nie chciało mi się ich szukać, więc usiadłam na środku po turecku. Wzięłam telefon i napisałam do Leo, że jestem pod sceną.
Piłam kawe i pisałam z Alexem.
-Cześć. -usłyszałam. Uniosłam głowę. Zobaczyłam przystojnego bruneta, stojącego nade mną.
-Hej. -uśmiechnęłam się i wstałam, oczywiście kulturalnie zdjęłam kaptur.
-Jestem Artur. -wyciągnął do mnie dłoń, która uscisnelam.
-Kate, miło mi.
-Jesteś polką? -zapytał i przekręcił głową.
-Tak, ale mieszkam w Anglii.
-Aha, przyjechałaś na występ?
-Nie, moi znajomi mają występ, jestem z nimi. Ty za to występujesz z bratem Jeremim, prawda? Kojarzę cię.
-Tak...-chłopak chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w tym momencie ktoś na mnie wpadł. Leondre. Gdyby mnie nie trzymał, upadłabym.
-Tu jesteś. -powiedział i spojrzał na Artura.
-Artur to Leondre, Leondre to Artur. Znasz angielski?- zapytałam chłopaka.
-Tak, trochę...
-Chodź, musimy iść. -zwrócił się do mnie przyjaciel.
-To do zobaczenia. -pożegnałam się z chłopakiem i poszłam z Leo do jakiegoś pomieszczenia. Było dość spore i wszędzie były rozstawione nieduże stoliki i krzesła. Siedzieli przy nich youtuberzy i osoby które mają występować.
Podeszliśmy do stolika przy którym siedział Charlie.
-Pilnuj jej chłopie bo już sie jeden do niej kleił. -zaśmiał się Leo. Usiadłam obok Charliego.
-Nie kleił tylko rozmawiał ze mną. Też występuje.
Wszyscy się na nas patrzyli. Bars and Melody to przecież gwiazdy. A ja siedziałam z nimi w dresie i bluzie.
Jak trzeba ubieram się ładnie a jak nie trzeba ubieram się wygodnie, proste.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, za jakieś pół godziny zaczną się próby, gdy wypiłam kawę trochę się nudziłam.
-Ide do mojego nowego kolegi. -oznajmiam i wstałam. Podeszłam do stolika przy którym siedział Artur z bratem Jeremim i jeszcze kilkoma osobami.
-Hej, mogę? -zapytałam grzecznie.
-Jasne, siadaj.- chłopka uśmiechnął się i odsunął mi krzesło bym mogła usiąść. Artur zapoznał mnie ze wszystkimi.
*CHARLIE *
Kate po prostu do nich podeszła i zaczęła z nimi rozmawiać. Głośno się śmiali i rozmawiali. Kate szybko łapie kontakt z innymi, za szybko, ten chłopak się na nią patrzy. Nie powinien się na nią tak patrzeć.
Niby robiłem coś w telefonie, ale ciągle ją obserwowałem.
-Musimy już iść. -oznajmił ochroniarz, przytaknelismy. Podszedłem do Kate, jak tylko zobaczyła że idę w jej stronę wstała i również podeszła.
-Kate, chodź. Mamy już próbę. -oznajmiłem.
-Okej, to ja wezmę rzeczy i sie ogarnę. -opowiedziała. Ja poszedłem na scenę.
Po chwili przyszła Kate, usiadła pod ściana podłączyłam do kontaktu lokowke. Zaraz potem obok niej usiadł Artur i jeszcze jakiś chłopak.
Dziewczyna rozmawiała z nimi, kręciła włosy i słuchała naszej próby. Śmiesznie wyglądała. Potem jeszcze podeszły do nich dwie dziewczyny. Kiedy Kate skończyła robić włosy, wstała i zaczęła tańczyć do,, Beautiful,, . Nagle wszyscy zaczęli tańczyć i się wygłupiać. Wyglądało to przekomicznie, zaczelismy się śmiać przez co Leo opuścił swój rap. Mega zabawni ludzie. Tak minęła nasza próba.
Gdy zeszliśmy ze sceny Kate przedstawiła nas nowym znajomym. W większości potrafią mówić po angielsku, a pojedyncze słowa tłumaczyła Kate.
Kate chciała zobaczyć próbę tego Artura i Jeremiego, ich występ był dość dobry, nie powiem. Potem poszliśmy do sali, gdzie mogliśmy usiąść i odpocząć. W sumie wszyscy są sympatyczni i dogadujemy się. Leo usiadł przy innym stoliku żeby móc się pouczyć, a ja z Kate razem z naszymi nowymi znajomymi.
-Pójdę pomóc Leondre. -oznajmiła Kate i poszła do bruneta. Na początku coś mu tłumaczyła a potem zaczęła się malować.
Czas na Meet &Greet. Musieliśmy iść, a nasza przyjaciółka poszła się przebrać.
*KATE*
Charlie i Leondre poszli na spotkanie z fanami a ja siedziałam z Arturem i jego bratem, są bardzo sympatyczni.
Potem oni poszli na Meet and Greet a moi przyjaciele wrócili.
-Kate na koncercie bądź przy scenie. -poprosił Charlie.
-Dlaczego? Wolę być na widowni.
-E-e nie ma mowy. Przecież wiesz, że nasze fanki cię nie lubią.
-No tak. -poddałam się.
Występy się zaczęły. Wszystkie oglądałam, ci ludzie na prawdę mają talenty.
Gdy Charlie i Leo wyszli na scenę podszedł do mnie Artur i razem oglądaliśmy ich koncert.
Gdy wszystko się skończyło, z ich menadżerem pojechaliśmy do kolejnego miasta.
O 22.20 byliśmy już w hotelu.
-Ej idziemy coś zjeść? -zapytałam, byłam cholernie głodna.
-Nie, jestem padnięty. -powiedział Leo i położył się na łóżku.
-Ja tak samo. Zaraz idę spać. -dodał Charlie.
W tym samym czasie dostałam snapa od Artura z pod podpisem,, głodny,,. Uśmiechnęłam się i odeslalam mu. ,,za 5minut przed hotelem,,.
-W takim razie sama pójdę. -powiedziałam i poszłam do łazienki przebrać się w dresy.
-Nigdzie nie idziesz jest późno. -powiedział Charlie nawet nie odrywając wzroku od telefonu, gdy wyszłam z toalety.
-Idę z Arturem.-oznajmiłam. Założyłam szybko buty, wzięłam telefon i portfel i wyszłam.
-Myślałem, że żartowałaś.-zaśmiał się Artur gdy wyszłam z hotelu.
-Z jedzenia? Nigdy.
Poszliśmy oczywiście do KFC. Zjedliśmy i wróciliśmy do hotelu. Artur to fajny chłopak.
-I jak tam? -zapytał Leo, gdy weszłam do pokoju.
-Najadłam się.
Rozmawiałam z Leo, Charlie strzelił jakiegoś focha i siedział z nosem w telefonie. Trudno.
Po północy poszliśmy spać.
_______________________________________________________
*Mam ogień zamiast serca,
Nie straszna mi ciemność,Ucieknij razem ze mną
Dusze zagubione w otaczającym zgiełku
Działając bez zahamowań, jesteś wolny
dwa dzieciaki, ty i ja
I mówię hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Renegatami, renegatami
Niech żyją pionierzy
Rebelianci i buntownicy
Idź naprzód i nie obawiaj się
Podejdź bliżej i nadstaw ucha
I mówię hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Renegatami, renegatami
Więc wszyscy witają słabeuszy
Wszyscy pozdrawiają nowicjuszy
Wszyscy nawołują banitów
Spielbergów i Kubricków
To nasza chwila, by wykonać ruch
To nasz czas, aby odpokutować
To ten moment, żeby złamać zasady
Zaczynamy
I mówię hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Hej, hej
Żyjmy jakbyśmy byli renegatami
Renegatami, renegatami
Wrócę tu <33
OdpowiedzUsuńZapraszam xD
Usuń-K xx
No i tak o to jestem :3 Nawet nie wiesz jak bardzo czekałam na ten rozdział. Tylko ciagle sprawdzałam czy nie dodałaś a jak zobaczyłam że jest 40 to od razu zaczęłam czytać. Jejku. Rozdział cudowny. Te piosenki które Kate śpiewała *.* Aww. Charlie zazdrosny grrr. Leo taki idiota łyso mu się zrobiło. Co do Nicol to szkoda :c Ale cieszę się że Kate ma dobry kontakt z Alexem <33 To fajna para przyjaciół. Kate zawsze się z wszystkimi dogaduje. Leo się uczy *.* Och ach <3 Kocham to ff <3 Najlepsze. Bardzo mnie inspirujesz <3 Jejku czekam na następny. Już umieram. Błagam dodaj szybko bo zgine <33
Usuń~Z xxx
Dzięki Zuzka xx
UsuńCzytam twojego bloga i jeżeli ja cię do tego zainspirowałam to WOW !
Jeśeli chodzi o rozdzial to postaram się jak najszybciej wstawić.
Jeszcze raz dziękuję xoxo
-K xx
Świetny rozdział, w,sumie tak jak każdy, masz mega talent, podziwiam Twoją pracę,świetnie się czyta ❤❤❤
OdpowiedzUsuń~W
~*~Miejsce~*~
OdpowiedzUsuńKate, to było boskie❤ Naprawdę nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Charlie w końcu powiedział jej prosto w twarz co do niej czuje, a Kate nie zaprzeczyła jak zawsze. Widać, że coraz lepiej się dogadują, aż sam uśmiech pojawia się na twarzy:-)
UsuńPo mału zaczynam przekonywać się co do Alexa, ale jakoś tutaj mam wrażenie, że jest haczyk w tej przyjaźni...
Myślałam, że Leo wyjdzie z tą Nicole... W tym momencie nie znajduję żadnych cenzuralnych słów na określenie zachowania tej dziewczyny.
Już 40 rozdział... A każdy lepszy od poprzedniego:*
Nawet nie wiesz jaką radość sprawia mi czytanie tego co piszesz, zazdroszczę Ci ogromnego talentu, bardzo, bardzo, bardzo❤
Hmm... Charlie zazdrosny... Nie dziwię się, ale myślę, że Artur nie ma szans u Kate. Mogą być przyjaciółmi, ale nic poza tym...
Trzymam za Ciebie kciuki, zawsze❤
Ps. Dodałam coś na blogu:*
Muszę przyznać, że inspirujesz mnie do pisania:D
~Phoenix~
Hahaha nie wiem co to za moda na rezerwowanie sobie miejsc xD
UsuńNie mam pojęcia o co wszystkim chodzi... Alex to wspaniały przyjaciel, a haczyka nie ma!
Nie piszcie, że was inspiruje, bo mi ego skoczy *,*
Na prawdę nie masz mi czego zazdrościć, masz ogromny talent i widzę, że go nie marnujesz, dziś późno wrócę do domu, ale zajrzę na twojego bloga jutro :)
Dziękuję
-K xx
Nie przesadzaj:* Te moje bzdury na blogu są kiepskie, a ty masz zaniżoną samoocenę;-)
UsuńNo dobra... Ale nie uwierzę, że Alex jest do końca "czysty" jest za idealny❤
~M xx
Nie przesadzaj:* Te moje bzdury na blogu są kiepskie, a ty masz zaniżoną samoocenę;-)
UsuńNo dobra... Ale nie uwierzę, że Alex jest do końca "czysty" jest za idealny❤
~M xx
Miśka cicho, czytałam te twoje,, kiepskie bzdury,, i są naprawdę świetne. Nie kłóć się ze mną, wiem lepiej xD
UsuńCo do Alexa... Dla Kate jest idealny (przyjaciel) ,a co będzie to zobaczymy...
Pozdrawiam
-K xx
Hahah❤ Trzymam kciuki:-) Kiedy następny???
UsuńA komentarza to już się nie zostawiło, nie?❤❤❤
UsuńA komentarza to już się nie zostawiło, nie?❤❤❤
UsuńKochana daj żyć, dopiero do domu wróciłam xD
UsuńKomentarza nie ma, ale będzie!
-K xx
:*:*:*
UsuńSuper zresztą jak zawsze ;* Co więcej można mówić masz wielki talent <3 szkoda że Leo nie wyszło z Nicol no ale trudno, dobrze że Charlie powiedział co czuje Kate może będą razem byłoby super <3 Czekan na nexta ! Kocham twoje ff jest najlepsze <3 wyczekiwałam na rozdział i sie doczekałam heh <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam <3 :*
Super! Masz talent ;** Kiedy next? <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie mam pojęcia kiedy będzie następny :/
Usuń-K
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny, słonko?:*
OdpowiedzUsuńOjejku, na prawdę nie wiem. Jutro, albo w piątek. Powinien byc. :)
Usuń-K xx
Czekam z niecierpliwością:* Na Twoje rozdziały zawsze warto:-) Nawet nie wiesz ile znaczy dla mnie ta historia... Nie potrafię nawet napisać tego co czuję, gdy czytam. Czasem mam wrażenie, że oglądam film. Niezwykły, wręcz nieziemski. Tak, mówię o tym blogu. Wpadłam w nałóg czytania tej historii, uzależniłam się od Kate, Alexa, Charliego, Leo... Od każdego z osobna i wszystkich razem. Kocham każdą literkę:*
UsuńNie sądziłam, że ktoś może przeżywać tak moje ,,wypociny,,. Czasem mam wrażenie, że to nie ja napisałam... Na prawdę to wspaniałe uczucie, gdy czytam te wszystkie komentarze...
UsuńDziękuję za wszystko :)
-K xx
To ja powinnam dziękować za to wszystko:* Jesteś niesamowita:-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń