środa, 23 grudnia 2015

35.

*KATE*
Obudził mnie mój wibrujący telefon, na twarzy miałam włosy, blond włosy. Zorientowałam się, że Alex śpi obok. Otrzepałam się z jej włosów i próbowałam znaleźć telefon po omacku. Wzięłam go do ręki. 
12 nieodebranych połączeń, 14 smsow, kilkanaście wiadomości na Facebook u, ciągle przychodzące powiadomienia.
Usiadłam na łóżku, co ja wczoraj zrobiłam? 
Zaczęłam sobie przypominać i fuck. No wczoraj zrobiłam jakaś akcje ale to nic takiego, żeby tyle ludzi do mnie pisało. Spojrzałam na Alex. Hahahah przytulny do niej leży Cameron. Wyglądają tak uroczo !
Wzięłam laptopa, telefon i pobiegłam do pokoju Camerona. Rozwaliłam się na jego łóżku i zobaczyłam kto do mnie dzwonił. 
/leondre the lion/
Zadzwoniłam do niego. 
-O dzień dobry Kiti miło, że raczyłaś oddzwonić. 

-Przepraszam spałam... 

-Jest po 13... Nie ważne jest sprawa wejdź na skaypa. -rozłączył się a ja zrobiłam to co mi kazał i odebrałam od niego połączenie.

Miałam rozczochrane włosy, ale Leo już się przyzwyczaił do tego widoku .
K: Cześć. -pomagałam mu. Siedział w jakimś pomieszczeniu, którego nie znam, za nim siedział Charlie .-Coś się stało? 
L:Haha ty się pytasz co się stało? 
K:Leondre ogar, powiesz mi czy nie? 
L:Serio nie wiesz? 
K:Jakbym wiedziała to bym się nie pytała... 
L:Jesteś nie miła. 
K:Głowa mnie boli. 
L:Trzeba było tyle nie pić 
K:Przestań... Hej, skąd wiesz,ze piłam ?
Ch:Leo ona chyba na prawdę nie wie... 
K:Okej boję się... 
Ch:Widzieliśmy filmik. 
K:Jaki? 
L:Wejdź na Facebooka. -zmarszczylam brwi i zrobiłam to co kazał.
Wiadomości nie sprawdzałam, jest ich za dużo. Powiadomienia dotyczyły jakiegoś filmików a raczej kilku. Ktoś dodał, kogoś skomentował polubił itd. Otworzyłam jeden dodany przez Willa, mam z nim słaby kontakt, ale go lubię. 
Mój Boże. Ktoś nagrał akcje z wczorajszej imprezy, a on to wstawił. 
Patrzyłam dalej powiadomienia, kilka osób wstawiło ten filmik. 
L: I co? 
K: Nie wiem, teraz wszyscy się dowiedzą, że jestem wredna... 
L: To miłe z twojej strony, że nas broniła i w ogóle hahahhah jej mina. -wszyscy zaczęliśmy się śmiać. 
K:Taa zdenerwowała mnie... 
Ch: Musimy lecieć, zaraz będzie próba, a wieczorem koncert...
L:Jutro wrócimy, więc pewnie zajdę do ciebie.-pożegnaliśmy się i rozłączyłam rozmowę.
Głowa mnie strasznie boli, położyłam się na łóżku. Czuję zapach perfum Camerona. 
Zaczął dzwonić mój telefon 
-Jadłaś coś? -zapytał Leo. 
-Wczoraj jadłam wafle... 
-To nie wystarczy... 
-Leondre spokojnie, wszystko po kolei. Na początku będą to takie niskokaloryczne posiłki, ale będę starała się je powiększać. 
-Dobra, kocham cię pa. 
-Ja ciebie też, cześć .
Jestem mu wdzięczna za to, że nie mówi nic Charliemu. Lenehan wyszedł by z mojego domu, dopiero gdy pojawiła by się u mnie nadwaga.
Poszłam do swojego pokoju. Camerona nadal przytulał się do spiacej Alex. 
-Ej Romeo.

-O Kate... -odwrócił się do mnie i usiadł na łóżku. 

-Wiesz, że ktoś wstawił filmik z wczorajszej imprezy ze mna w roli głównej.

-Porno?

-Haaha kłótnia z tą laską. 

-Należało się jej... -przykrył Alex kołdrą.

Boże jaki on jest troskliwy.
-Mogłam się ogarnąć i po prostu wyjść. -powiedziałam i zeszliśmy na dół. 

-Podziwiam cię Kate. -odwrócił się do mnie. - Ona cię wyzywała i obrażała a ty ją oblalas dopiero gdy wyjechała na Leo. 

-Nie powinna mówić tak ani o nim, ani o Rushu ani o żadnym moim przyjacielu. Nawet ich nie zna. 

-A co to za laska? -zapytał i wstawił wodę na herbatę. 

-Nie wiem. -zmarszczyłam brwi i dopiero teraz zorientowałam się że nawet jej nie znam. -Pierwszy raz ją widziałam. -zaczęliśmy się śmiać.

-Jak tam Oliwka, gadałaś ostatnio z ojcem? 

-Codziennie z nim rozmawiam. Wszystko dobrze... 

-Zostajesz tu, prawda? -zapytał a ja pokiwałam głową. 

-Leondre ma rację, przyjadę na święta, będę dzwonić. Będziemy siostrami na odległość. -zasmielismy się. -A ty i tak za rok przyjedziesz tu na studia. 
Zeszła Alex i usiedliśmy w salonie pijąc ciepłe herbaty. Śmialiśmy się z wczorajszej imprezy. Alex też jest z Polski więc mogliśmy rozmawiać po polsku. Szkoda, że Cameron tu nie mieszka, bym ich zesfatala. Polubili się. 
Alex poszła do domu, a my zostaliśmy sami. Lubię z nim spędzać czas, jak kiedyś gdy mieszkałam w Polsce. Tak wiem jestem nuda, jak ktoś do mnie przyjdzie to zawsze siedzimy przed telewizorem. 
-Ej Cameron?

-Ej Kate! 

-Przestań, mam pomysł. 

-Już się boję.

-Ubieraj się. -powiedziałam i zaczęłam iść w stronę swojego pokoju. 

-Gdzie idziemy? -zapytał idąc za mną. Nic nie odpowiedziałam tylko poszłam do mojego pokoju. Ubrałam się i pomalowałam. 

Gdy wyszłam w salonie siedział już ubrany Cameron. 

-To powiesz gdzie idziemy? -zapytał gdy byliśmy już na miejscu

-Taaa daaaaa! -powiedziałam i wskazałam na drzwi. 

-Chcesz zrobić sobie tatuaż? -zapytał marszcząc brwi.

-My chcemy zrobić sobie tatuaże.-oboje się usmiechnelismy i weszliśmy do pomieszczenia. 

-To co tatuujesz sobie moje imię na czole?

-A ty moje. 

-Żartujesz? 

-Głupi jesteś, co robimy? 

-Nie wiem, ty chciałaś tu przyjść. 

-Wiec może zrobię rękaw. 

-Po pierwsze cię nie stać a po drugie nie. 

-A może ja chcę taki jak tu. -wskazałam na jego wytatuowana rękę

-Kate nie, możesz sobie zrobić jakiś mały....

-Okej mamo. -przegladalismy jakieś wzory.

-Ej mam pomysł... 

-Mhm? 

-Wylosujmy. -spojrzałam na niego jak na idiote.

-Mamy losować coś co nam zostanie do końca życia? 

-Proste. Przecież i tak całe życie lecimy na przypadku... -stwierdził i miał rację. Wiec losowaliśmy, on stronę ja tatuaż. I wyszło...

-Diament. 

-Ej to jest zajebiste.

-Dobra, to gdzie? 
-Tu. -pokazał ręka na miejsce za żebrami, pod materiałem mojego stanika. 
Tatuaż który robiłam z Charliem bolał bardziej więc jakoś to przeżyłam. Tatuaże były piękne. Poszliśmy do domu, zjedliśmy obiad. Dla Camerona zrobiłam lasagne a sobie pokroiłam warzywa i fete. Dzięki Bogu nie zwymiotowałam
Stanelismy przy lustrze. Przytuliliśmy się do siebie i zrobiliśmy zdjęcie. Strasznie mi się podobało, tatuaże były na tej samej wysokości. Wstawiłam je na Instagrama
Zadzwoniłam do mamy, do ojca i Cameronem, potem postanowiliśmy iść do kina, ponoć jest jakiś fajny horror. Przebrałam się i wzięliśmy samochód mojej mamy, którym pojechaliśmy. Zrobiłam milion snapow i zdjęć. 
Kupiliśmy popcorn i jeden napój, zawsze tak robimy bo i tak nigdy go nie wypijamy. 
Jak zawsze się smielismy i rzucaliśmy popcornem w jakieś 12-nastolatki,które jarały się Cameronem. Z kina wyszliśmy po 23. Stwierdziliśmy, że nie będziemy siedzieć w domu i pojechaliśmy poza miasto. Śmialiśmy się i rozmawialiśmy o wszystkim. 
W domu byliśmy po 2.  

________________________________________________________________

Rozdział jest słaby, nwm nwm może następny będzie ciekawszy....XD Poczekamy zobaczymy. :D

Z racji tego, że Święta są już tuż tuż, a do Świąt na pewno już nic nie wstawię:

Chciałabym życzyć wam wszystkiego najlepszego, żeby Święta były czasem waszych przemyśleń, pogodzenia z przyjaciółmi, rodziną, może jakiejś przemiany psychicznej no i żeby ta miłość nie była fałszywy, żeby była już zawsze.
Wesołych Świąt !
-K xx

16 komentarzy:

  1. Kate, jestem jasnowidzem. W ostatnim komentarzu pytałam, czy Alex "zna" Camerona, a tu: proszę bardzo. Kolejny rozdział i Alex z Cameronem:-) Haha, odwala mi ze zmęczenia. Rozdział był ok, czasem potrzebne są takie rozciągacze czasu. Sprawiają, że trzymasz nas w napięciu do samego końca:*
    Kochana, życzę Ci zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń. Żebyś realizowała cele swojego życia, punkt po punkcie, byś była zadowolona z tego co robisz i niegdyś nie żałowała swoich decyzji. Wesołych, ciepłych i rodzinnych świąt! Keep smiling!
    Phoenix*Gabrielle/Magda

    ❤❤❤

    widmowy-las.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha,,rozdział był ok,, xD Zapraszam na kolejny xD
      Tak,jak pisałam, przewidujesz moje pomysły! Myślimy podobnie.
      Dziękuję bardzo.
      -K xx

      Usuń
    2. Wiesz o co mi chodzi z tym "ok":-)
      Kiedy następny?

      Usuń
    3. Hahaha wiem, wiem.
      W niedzielę :)
      -K xx

      Usuń
    4. Hmm... Jest kwadrans po północy... To znaczy - dzisiaj niedziela<3 Nowy rozdział! Nowy rozdział!

      Usuń
    5. Hmm... Jest kwadrans po północy... To znaczy - dzisiaj niedziela<3 Nowy rozdział! Nowy rozdział!

      Usuń

  2. Słaby,słaby słaby... blalalalal...
    Sama jesteś słaba ;p a rozdział super :D
    kurde że też kate nie jest w ciaży ;/
    szkoda ;p
    licze na więcej i wesolych swiat! a jakbyś miała ochote pocztć o troche starszej wercji bam i troszeczke niegrzecznej to zapraszam do mnie ;p wprawdze dopiero zaczytam ale nocoż :P


    http://fanfiction-bam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha Dzięki xD
      -K xx

      Usuń
    2. Nie ma za co ;p :D
      Jest nowy rozdział jeśli jesteś zaiteresowana ;p

      Usuń
  3. Zajebisty był <3 Kiedy mogę sie spodziewać nowego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś zaczelam czytać twojego bloga i muszę przyznać jest super :* Bardzo mi się spodobało jak piszesz . Na poczatku bylo super jak z Leo z Kate byli smiali się i wgl potem trochę się zasmucilam gdy Charliego zesfatalas z Kate , bo pisalas ciągle o nich a zabrakło mi wątków z leo ale się cieszę ze wracają mam nadzieje ze będzie on z Kate Jakby co nie faworyzuje Leondre po prostu jakoś mi tak się lepiej czyta gdy piszesz o nim �� Już nie mogę się doczekać nexta ;) A❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze gdybyś wystawiła jpg jakie mają tatuaże to bym powiedziała że to jest prawdziwe lepsze niż opowieści johna greena ale jak nie dałaś to jesteś z nim na równi 😍😍❤❤

    OdpowiedzUsuń