sobota, 17 października 2015

3.



O 6.30 zadzwonił budzik. Zczołgałam się z łóżka i poszłam do łazienki, gdzie się umyłam i pomalowałam. Założyłam mundurek i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Mama jeszcze spała, więc pewnie cała noc pracowała na komputerze. Wzięłam torbę i wyszła na autobus. Chłopcy mieli dziś na drugą lekcję, więc jechałam sama. Pod szkoła spotkałam kilku znajomych z klasy i z nimi poszłam pod sale. Kiedy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Nigdzie nie było Leo, szkoda polubiłam go. Usiadłam w naszej ławce, po chwili dosiadł się do mnie Paul, nie zamykała mu się gęba, ciągle gadał , ale nie przeszkadzało mi to. Nauczycielka zapisywała temat na tablicy, gdy drzwi się otworzyły, a do sali wszedł Leo. Przeprosił za spóźnienie i ruszył ze spuszczona głową w stronę naszej ławki.
-Sorry frajerze od dzisiaj Kate siedzi ze mną.- brunet tylko spojrzał smutno i usiadł w pierwszej ławce. Byłam zła, co on sobie wyobraża odzywając się tak do Leo. Wstałam, zabrałam swoje rzeczy i poszłam do ławki, w której siedział chłopak. Odsunął krzesło, bym mogła usiąść i tak też zrobiłam. Całą lekcje się zastanawiałam dlaczego oni go tak traktują, przecież jest miły i sympatyczny.
-Dobrze to kto będzie w parze z Leondre?- zapytała się nauczycielka. Cisza.
-Emm , ja mogę.- podniosłam rękę i uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Dobrze, wiec projekt o używkach ,wiecie : narkotyki, papierosy, alkohol..- cała klasa się zaśmiała, wiedzieli o moim imprezowym życiu i o tym ,że picie to u mnie codzienność. Nauczycielka spojrzała na mnie spod okularów.
Reszta lekcji minęła fajnie.... tak to dziwne, że lekcje mijają fajnie, ale nieśmiały Leo zniknął, całe lekcje przegadaliśmy o wszystkim i o niczym. Nadeszła długa przerwa, poszliśmy we dwoje na stołówkę i wzięliśmy coś do jedzenia.
-Chodź tam są moi znajomi.- skierowałam się w stronę gdzie siedzieli Rush, Max i Chris, a także Megan ( głupia blondynka, z która chłopcy się zadawali, bo robiła im dobrze, nie ważne...).
-Nie będę wam przeszkadzał, usiądę gdzie indziej.- odpowiedział.
-Żartujesz sobie, nie będziesz siedział sam.- posłałam mu uśmiech. Podeszliśmy do stolika i przedstawiłam wszystkim mojego kolegę. Na początku było chyba niezręcznie, ale chłopcy zaczęli wypytywać o coś Leo i po pewnym czasie się rozkręcił. Zaczął opowiadać, w ogóle nieśmieszne kawały, które w jego ustach brzmiały przekomicznie. Wszyscy sikaliśmy ze śmiechu, naprawdę było fajnie.
Po dzwonku poszliśmy na lekcje , Devries zaproponował,że po lekcjach pójdziemy do niego zrobić projekt, bo w weekend nie ma czasu. Zgodziłam się, zrobimy co trzeba i będziemy mieli z głowy.
*Leo*
Jechaliśmy autobusem do mojego domu. Dobrze mi się rozmawiało z Kate. Jest inna, nie słuchała tego co mówią inni tylko mnie polubiła za to jaki jestem, jej znajomi też są okej, czułem się przy nich swobodnie, mogłem być sobą a oni mnie zaakceptowali, czego nigdy bym się nie spodziewał. Rush, Max i Chris są dość popularni w szkole, każdy chciałby się z nimi zadawać.
Wysiedliśmy z pojazdu i skierowaliśmy się w stronę mojego domu.
-Mieszkam niedaleko.-odezwała się dziewczyna, gdy byliśmy już przy drzwiach. Otworzyłem je i przepuściłem dziewczynę, a w zamian ona posłała mi uśmiech.
-Mamo już jestem!
-Leo jak tam w szko...- nie dokończyła bo ujrzała Kate.
-To jest Kate moja koleżanka z klasy.- moja mama uśmiechnęła się.
-Dzień dobry.- przywitała się brunetka.
-Witam, Victoria Lee, chodźcie zjecie obiad.- powiedziała i zaprosiła nas do środka. Była zdziwiona, że kogoś przyprowadziłem, zawsze mi mówiła, że jeżeli tylko otworze się na ludzi to znajdę znajomych. Przedstawiłem Kate, chłopaka mojej mamy- Boba i usiedliśmy do stołu. Mama oczywiście wypytywała dziewczynę o wszystko co się dało.
-Kate, mówiłaś, że twój tato jest polakiem, pewnie ciężko mu było wszystko zostawić i przyjechać tutaj?- dziewczyna spuściła głowę.
-Mieszkam tylko z mamą.- odpowiedziała po chwili, widać, że zrobiło się jej smutno.
-Przepraszam nie wie..- moja rodzicielka próbowała się jakoś wytłumaczyć, ale moja koleżanka jej przerwała.
-Nie szkodzi, moi rodzice się rozwiedli.- rozumiałem ją, moi rodzice też się rozstali. Mama również wiedziała jak dzieci przeżywają rozwody rodziców dlatego zrobiło jej się głupio.
-Dziękuje, bardzo mi smakowało.- powiedziała z uśmiechem Kate, gdy zjedliśmy obiad. Poszliśmy do mojego pokoju. Dziewczyna przyglądała się ścianom na których wisiały różne obrazki z napisem ,,Bars and Melody,,.
-Co to jest,, bars and melody,,?
-Myślałem , że ci powiedzieli. Razem z moim przyjacielem Charliem wzięliśmy udział w BGT, doszliśmy do finału , ale nie wygraliśmy, od tamtej pory występujemy jako Bars and Melody- dziewczyna zrobiła wielkie oczy.
-Wow, Leondre, pokażesz mi waszą muzykę? - wziąłem laptopa i włączyłem występ z przesłuchania.
*LEO]
Please help me God, I feel so alone
I'm just a kid, can't I take it on my own
I've cried too many tears yeah writing this song
Trying to fit in, where do I belong?
I wake up every day, don't want to leave my home
My momma's askin' me why I'm always alone
Too scared to say, too scared to holler
Dziewczyna nie odrywała oczu od monitora, po policzku spłynęła jej łza, którą otarłem.
I'm walking to school with sweat around my collar
I'm just a kid, I don't want no stress
My nerves are bad, my life's a mess
The names you call me, they hurt real bad
I want to tell my Mom but
She's havin' trouble with my Dad
I feel so trapped there's nowhere to turn
Come' to school
Don't wanna fight I wanna learn
So please mister bully
Tell me what I've done
You know I have no Dad
I'm livin' with my Mom
[REF][CHARLIE]
Cause I'm hopeful, yes I am
Hopeful for today
Take this music and use it
Let it take you away
And be hopeful, hopeful
And He'll make a way
I know it ain't easy but that's okay
Just be hopeful
[LEO]
Why do you trip at the colour of my skin?
and whether i'm fat or whether i'm thin
you call me a loser, you call me a fool
I ain't got a choice I gotta to go to school
I wish I had an angel to stick by my side
I'm shaking with fear, I'm so scard inside
Doesn't really matter if I ain't got a looks
Why do you always hurt me and destroy my books?
[REF][CHARLIE]
Cause I'm hopeful, yes I am
Hopeful for today
Take this music and use it
Let it take you away
And be hopeful, hopeful
And He'll make a way
I know it ain't easy but that's okay
Just be hopeful
[LEO]
I give you all my money every single day
I didn't ask to be born but now I have to pay
I ain't got no food, you take all I have
when I give it to you, you search throught my bags
I wrote this song for you to see
We could've been friends, yeah you and me
Mister bully, take a moment please
Every single day you bring me to my knees
[REF][JOINTLY]
Cause I'm hopeful, yes I am
Hopeful for today
Take this music and use it
Let it take you away
And be hopeful, hopeful
And He'll make a way
I know it ain't easy but that's okay
Just be hopeful
[LEO]
What I wear is all I have
We lost our home, I liven' from my bag
Yo mister bully, help me please
I'm flesh and blood, accept me please.
Gdy filmik się skończył, dziewczyna spojrzała na mnie, miała zaszklone oczy.
-Jesteście niesamowici, macie ogromne talenty.- powiedziała- Leondre... Czy ty...- wiedziałem o co jej chodzi.
-Tak - odpowiedziałem, a Kate mnie przytuliła. Czułem, że mogę jej ufać mimo, że znamy się tak krótko, czułem to.
-Opowiesz mi ?- zapytała niepewnie, a ja jej opowiedziałem o tym jak mnie wyzywali ,bili i poniżali, że nie chciałem żyć, że to mnie przerastało. Opowiedziałem też o Charliem , który pomógł mi przez to przejść. Siedziała i słuchała. Powiedziałem też , że w szkole traktują mnie jak powietrze, nikt nie chce ze mną rozmawiać i zawsze jestem sam. Gdy skończyłem znowu mnie przytuliła, o nic nie pytała i za to byłem jej wdzięczny. Siedzieliśmy chwile przytuleni , w końcu Kate się odezwała.
-W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci?- zapytała z poważną miną. Zmarszczyłem brwi, kompletnie nie wiedziałem o co jej chodzi. Opowiedziałem jej historie mojego życia, ludzie zazwyczaj mówią, że mi współczują, czy coś takiego, a ona pyta mnie o jakieś dzieci, skąd ja mam to wiedzieć?! Zacząłem się zastanawiać czy z jej psychiką jest wszystko okej.
-W dziewiątym.- dokończyła a ja wybuchłem śmiechem, dziewczyna dołączyła do mnie.
-Nie dziwie się, że wszyscy cie lubią.- powiedziałem do brunetki i mocno przytuliłem -Dziękuje, nawet nie wiesz jak się ciesze ,że się poznaliśmy.
-Ja też Leondre.- dziewczyna się uśmiechnęła.
-Dobra chodź zrobimy ten projekt.- powiedziałem, wziąłem laptopa i zeszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie.
-Chcesz coś do picia?- zapytałem.
-Tak.- chciałem zadać kolejne pytanie ,ale mnie wyprzedziła- Obojętnie.- moja mama i Bob, którzy siedzieli w jadali połączonej z salonem, zaśmiali się. Przyniosłem sok i podałem szklankę Kate, która szukała już informacji w internecie dotyczących naszego projektu.
-Robimy prezentacje?
-Mhmm -odpowiedziała czytając jakiś tekst, a ja usiadłem obok.
Szczerze to myślałem ,że dziewczyna będzie chciała szybciej zrobić projekt i tyle. Myliłem się. Kate jest mega inteligentna, każdy tekst dokładnie analizowała, poprawiała tak ,by był bardziej zrozumiały i dodawała swoje uwagi. Pytała się czy mi to odpowiada, a ja tylko przytakiwałem. Naprawdę dobrze sobie poradziła, prezentacja nie była nudna, były w niej informacje, które naprawdę zaciekawiały. Było mi głupio,że nic nie zrobiłem, więc zająłem się grafiką, jakieś animacje, obrazki, przejścia, formatowanie tekstu itp. Po 1,5 h prezentacja była gotowa.
Nagle drzwi wejściowe się otworzyły, a do domu wszedł  mój starszy bart. Rzucił krótkie ,,cześć,, i chciał iść na górę, ale zatrzymała go mama.
-Mamy gościa.- rozejrzał się po pomieszczeniu , a jego wzrok zatrzymał się na mojej koleżance. Momentalnie się uśmiechną.
-Cześć jestem Joey.- wyciągnął rękę, którą uścisnęła dziewczyna.
-Kate, miło mi.
Oczywiście mój kochany braciszek, dosiadł się do nas i zaczął ją podrywać, co z tego, że jest od niego młodsza o dobrych kilka lat. Dziewczyna chyba sobie z tego nic nie robiła. Było mi głupio, znam Kate kilka dni i siedzimy u mnie w domu , gdzie podrywa ją mój brat, a mama ze swoim chłopakiem się z nimi śmieją. Ehhh zaczynam się zastanawiać, czy to przez moja nieśmiałość nie mam znajomych. Ale w sumie Kate nie była skrępowana , ani nic z tych rzeczy, rozmawiała i śmiała się z moją rodziną jakby znali się nie od dziś. Ja również dołączyłem do dyskusji. Po jakimś czasie dziewczyna oznajmiła, że musi już iść.
-Odprowadzę cie.- zaproponowałem.
-Nie musisz , poradzę sobie.- wymieniliśmy się numerami, dziewczyna pożegnała się ze wszystkimi i wyszła. Zastanawiam się czemu nie chciała żebym ją odprowadził. Może to głupie, ale przypomniałem sobie, gdy Kate mówiła, że nie lubi wydawać pieniędzy na markowe ciuchy, dziewczyny chyba lubią wydawać pieniądze na ciuchy , co nie? Nie wygląda, ale może po prostu nie jest zamożna i się wstydzi tego gdzie mieszka , czy coś, nie wiem.
Odrobiłem lekcje, odpisałem na kilka wiadomości od fanów i poszedłem spać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
* [LEO]
Proszę pomóż mi Boże, czuję się taki samotny,
Jestem tylko dzieckiem, jak mogę sam to udźwignąć,
Wylałem zbyt wiele łez pisząc tą piosenkę,
Próbując się dopasować, gdzie jest moje miejsce?
Budzę się codziennie i nie chcę wychodzić z domu,
Mama pyta mnie czemu zawsze jestem sam,
Zbyt przestraszony by powiedzieć, zbyt przestraszony by krzyczeć,
Chodzę do szkoły z duszą na ramieniu,
Jestem tylko dzieckiem, nie chcę stresu,
Moje nerwy są zszargane, moje życie jest bałaganem,
To jak mnie nazywasz bardzo boli,
Chcę powiedzieć mamie,
Ma problemy z moim ojcem,
Czuję się uwięziony, nie ma przełomu
Chcę tylko chodzić do szkoły
Nie chcę walczyć tylko się uczyć
Więc proszę Prześladowco
Powiedz mi co zrobiłem
Wiesz że nie mam ojca
Żyję z moją mamą
[REF][CHARLIE]
Tylko bądź pełen nadziei, tak, ja jestem,
Pełen nadziei na dziś.
Wieź tą muzykę i jej użyj,
Pozwól by cię porwała.
I bądź pełen nadziei, pełen nadziei,
I ona stworzy drogę.
Wiem że to nie łatwe ale w porządku,
Wystarczy mieć nadzieję.
[LEO]
Dlaczego reagujesz na kolor mojej skóry?
I na to czy jestem gruby czy chudy
Nazywasz mnie frajerem, nazywasz mnie głupcem
Nie mam wyboru, muszę iść do szkoły
Chciałbym mieć anioła po mojej stronie
Trzęsę się ze strachu, boję się w środku
Nie mam znaczenia, jeśli nie wyglądam
Dlaczego zawsze ranisz mnie i niszczysz moje książki?
[REF][CHARLIE]
Tylko bądź pełen nadziei, tak, ja jestem,
Pełen nadziei na dziś.
Wieź tą muzykę i jej użyj,
Pozwól by cię porwała.
I bądź pełen nadziei, pełen nadziei,
I ona stworzy drogę.
Wiem że to nie łatwe ale w porządku,
Wystarczy mieć nadzieję.
[LEO]
Daję ci pieniądze każdego dnia,
Nie prosiłem o życie, ale teraz muszę płacić.
Nie mam jedzenia, bierzesz wszystko co mam,
Kiedy sam ci daję, przeszukujesz mój plecak.
Napisałem tą piosenkę byś zobaczył,
Moglibyśmy być przyjaciółmi, tak ty i ja.
Prześladowco, daj mi chwilę proszę,
Każdego dnia rzucasz mnie na kolana.
[REF][RAZEM]
Tylko bądź pełen nadziei, tak, ja jestem,
Pełen nadziei na dziś.
Wieź tą muzykę i jej użyj,
Pozwól by cię porwała.
I bądź pełen nadziei, pełen nadziei,
I ona stworzy drogę.
Wiem że to nie łatwe ale w porządku,
Wystarczy mieć nadzieję.
To co noszę to wszystko co mam,
Straciliśmy dom, mieszkam na walizkach.
Yo, Prześladowco, pomóż mi proszę,
Jestem z krwi i kości, zaakceptuj mnie proszę.

1 komentarz: